Paluch okazał się odkrywcą. Od pierwszych chwil chciał odkryć wszystkie miejsca w mieszkaniu.
Legowisko położyliśmy mu w salonie. Miski z wodą i jedzeniem trafiły do kuchni. Tutaj też, w drugim rogu trafiła kuweta. Ku naszemu zaskoczeniu Paluch od razu nauczył się z niej korzystać (myślimy, że tę tajemną dla kotów wiedzę nabył w schronisku). Niestety żwirek "Reno" kupiony w Realu w cenie 5zł za 5l okazał się bardzo mulisty a kotek zostawiał ślady po wyjściu z kuwety.
Paluch od razu zaczaił o co chodzi z kuwetą. |
Ślady kota po wyjściu z kuwety |
Kupiliśmy mu też zabawki - mysz na gumce i piłkę z grzechotką w środku. Obie te zabawki przypadły mu do gustu:)
Niestety zasłonka sznurkowa pomiędzy pokojami przypadła mu aż za dobrze do gustu. Przez kilka chwil bawił się samymi sznureczkami, jednak później spodobało mu się wspinanie i okręcanie się na sznurkach. Musieliśmy więc zdjęć zasłonkę bo baliśmy się, że sznurki mogą mu się zapętlić wokół szyi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz